W ostatnie święta pierwszy raz skorzystałam z opieki petsittera – do tej pory kotem opiekowali się znajomi lub zostawał sam. Okazało się, że to świetna decyzja – pani Ania znakomicie zadbała o zwierzaka podczas mojej nieobecności, cały czas dokładnie wiedziałam, co się dzieje. Jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że akurat tuż przed wyjazdem kot niespodziewanie się rozchorował. Dzięki opiece petsittera mogłam świętować spokojnie, bez niepotrzebnego podróżowania i stresowania chorego kociaka.
Karina Walenkiewic
Jeszcze raz, bardzo dziękuję Pani za opiekę nad Żorżem