W moim domu jest mała menażeria – dwa boksery, kot i kanarek. Moja współpraca z Moniką rozpoczęła się od spacerów z psami pod moją nieobecność, co nie jest całkiem proste, ponieważ ze względu na różniący je wiek i stan zdrowia mają różne wymagania. Mimo to Monika świetnie wywiązała się z zadania, a boksery były bardzo zadowolone. Po kilku miesiącach ponownie mogłam liczyć na pomoc – tym razem pod opieką Moniki był mój starszy bokser, który przez kilka dni poza kilkoma spacerami w ciągu dnia wymagał zaawansowanej opieki – podawania lekarstw, witamin, karmienia, podnoszenia, asekuracji podczas chodzenia. I znów jestem bardzo zadowolona, a Torcik po moim powrocie wcale nie wyglądał na stęsknionego.
Z czystym sumieniem zostawiłabym całe swoje stado pod opieką Moniki – serdecznie polecam!
Anna Witosławska