Po raz pierwszy zostawiałam koty pod opieką petsittera. Na początku klasyka – niepokój, czy futrzaki będą dobrze zapiekowane? Przecież zostawię je na tydzień na łasce osoby, której faktycznie nie znam. Wizyta zapoznawcza podziałała uspokajająco. Podpisanie umowy i bardzo konkretne pytania pani Ani Jakubik dotyczące kotów, a także jej podejście do zwierzaków, przekonały mnie, że trafiłam pod dobry adres. I to się potwierdziło. Przez tydzień dostawałam regularne informacje po każdej wizycie, czasem również ilustrowane fotkami. A po powrocie przywitały mnie zadowolone koty. Polecam panią Anię jako petsittera, na pewno jeszcze skorzystam z jej usług.
Małgorzata Zawadzka