Pani Ania Jakubik została z naszym kocim towarzystwem od 16-24 lutego 2020, wizyty odbywały się dwa razy dziennie. Towarzystwo trudne, gdyż nieufne w stosunku do obcych i dodatkowo, w różnym wieku, a kotki-dziewczyny walczące ze sobą.
Pani Ania doskonale poradziła sobie z ujarzmieniem kotek: niebieskiej Korneli i pręguski Klementynki, leczyła białego Bonifacego, a nawet przekonała do siebie najbardziej nieufnego, półrocznego Klakierka.
Wszystkie koty były w bardzo dobrej kondycji po naszym powrocie, a Klakier przez tydzień nawet urósł, co oznacza, że Pani Ania poradziła sobie z ich karmieniem, co nie jest prostą czynnością. Każdy z kotów je co innego i w innym miejscu.
Mieszkanie zastaliśmy w stanie takim, jakie zostawiliśmy, było to zdecydowanie miłym zaskoczeniem: odkurzone i wywietrzone. Codziennie otrzymywaliśmy też maila z informacją, co dzieje się z kotami i co zostało zrobione w czasie wizyt i jak czuły się kociaki.
Pani Ania jest profesjonalistką i będziemy korzystali z usług w przyszłości. Polecamy:))
Małgosia i Jacek Lasotowie